czwartek, 9 listopada 2017
Tofu i boczniaki w słodko-ostrej marynacie
Po zrobieniu zupy Pho zostało mi nieco boczniaków i tofu. Nic nie może się zmarnować, a ja nadal miałam ochotę na coś w azjatyckim stylu, więc postanowiłam pożreć je w słodko-ostrej marynacie, z dodatkiem sezamu i dymki. Po raz kolejny okazało się, że improwizowane danie z resztek może wyjść naprawdę pysznie. I właśnie to kocham w gotowaniu najbardziej!
środa, 8 listopada 2017
Sałatka z ciecierzycą
Kiedyś przeczyłam na jakimś blogu, że ciecierzyca w sałatce świetnie imituje tuńczyka. Nie byłam do końca przekonana, bo przecież jakim cudem miałoby się to udać? Jednak przy okazji produkowania majonezu z aquafaby postanowiłam spróbować i efekt totalnie mnie zaskoczył!
Najbardziej wyrazisty smak uzyskacie, gdy pozwolicie sałatce przegryźć się przez parę godzin w lodówce, jednak świetnie smakuje także na świeżo. Ja do swojej dodaję to, co zawsze wrzucałam do sałatki z tuńczykiem - pomijam jednak ryż, który występował w rodzinnym przepisie.
Lubię robić ją na różne okazje - na przykład zamiast/oprócz tradycyjnej sałatki jarzynowej na Święta.
Ile osób tyle przepisów: ja jadam moją sałatkę w dość wytrawnej wersji, przełamanej słodką kukurydzą. Wiem, że u mojego M z kolei, sałatka zawsze była raczej słodka - z ananasem i jabłkiem. Polecam Wam pokombinować po swojemu, a dziś zapraszam po przepis na moją wersję.
Najbardziej wyrazisty smak uzyskacie, gdy pozwolicie sałatce przegryźć się przez parę godzin w lodówce, jednak świetnie smakuje także na świeżo. Ja do swojej dodaję to, co zawsze wrzucałam do sałatki z tuńczykiem - pomijam jednak ryż, który występował w rodzinnym przepisie.
Lubię robić ją na różne okazje - na przykład zamiast/oprócz tradycyjnej sałatki jarzynowej na Święta.
Ile osób tyle przepisów: ja jadam moją sałatkę w dość wytrawnej wersji, przełamanej słodką kukurydzą. Wiem, że u mojego M z kolei, sałatka zawsze była raczej słodka - z ananasem i jabłkiem. Polecam Wam pokombinować po swojemu, a dziś zapraszam po przepis na moją wersję.
Sałatka z ciecierzycą
wtorek, 7 listopada 2017
Wegańskie batony a'la snickers
Jak już wspominałam przy okazji 'kulek mocy', ostatnio staram się samodzielnie przygotowywać zdrowsze wersje słodkości, żeby codzienna kawka nie przyczyniła się do dodatkowych centymetrów w pasie.
Tym razem postawiłam na batony inspirowane smakiem popularnych batoników z orzechami ziemnymi - od razu uprzedzam, nie smakują identycznie, jak Snickersy. Moja wersja ma dużo mniej cukru, co oczywiście przekłada się na mniej słodki smak. Batony są jednak smaczne, co potwierdza nawet mój domowy łasuch :)
Nie będę Wam kłamać, że te słodycze są super fit, ponieważ powszechnie wiadomo, że orzeszki mają sporo kalorii, podobnie jak gorzka czekolada. Jest to jednak lepszy wybór niż sklepowy baton, ponieważ nie są to puste kalorie, a smaczna przekąska, która daje energię na dłużej.
'Snickersy'
Tym razem postawiłam na batony inspirowane smakiem popularnych batoników z orzechami ziemnymi - od razu uprzedzam, nie smakują identycznie, jak Snickersy. Moja wersja ma dużo mniej cukru, co oczywiście przekłada się na mniej słodki smak. Batony są jednak smaczne, co potwierdza nawet mój domowy łasuch :)
Nie będę Wam kłamać, że te słodycze są super fit, ponieważ powszechnie wiadomo, że orzeszki mają sporo kalorii, podobnie jak gorzka czekolada. Jest to jednak lepszy wybór niż sklepowy baton, ponieważ nie są to puste kalorie, a smaczna przekąska, która daje energię na dłużej.
'Snickersy'
poniedziałek, 6 listopada 2017
Wegańska zupa Pho
Ostatnio aura za oknem raczej nieprzyjazna, więc co chwilę dopada mnie ochota na rozgrzewającą zupę. Rosół i pomidorowa to oczywiście zawsze dobry pomysł, ale czasem warto spróbować czegoś nowego, prawda? Tym razem padło na zupę Pho - aromatyczny wywar z dodatkiem imbiru i cynamonu podany w towarzystwie ulubionych dodatków, które można dowolnie zmieniać, dzięki czemu zupa codziennie może smakować nieco inaczej.
Każdy przepis na który trafiłam zawierał podobne składniki, różniące się jedynie proporcjami. Dlatego możecie pokombinować ze składnikami tak, aby wywar miał smak najbliższy Waszym upodobaniom :) Ja w dużej mierze posiłkowałam się przepisem z nieocenionej strony Jadłonomia.
Do przygotowania zupy potrzebne jest kilka produktów, które są nieco trudniej dostępne, ale większość bez problemu kupicie w większych sklepach. Sam proces nie jest szczególnie skomplikowany - wymaga przede wszystkim cierpliwości, ponieważ najlepsze wywary to te gotowane długo na małym ogniu.
Każdy przepis na który trafiłam zawierał podobne składniki, różniące się jedynie proporcjami. Dlatego możecie pokombinować ze składnikami tak, aby wywar miał smak najbliższy Waszym upodobaniom :) Ja w dużej mierze posiłkowałam się przepisem z nieocenionej strony Jadłonomia.
Do przygotowania zupy potrzebne jest kilka produktów, które są nieco trudniej dostępne, ale większość bez problemu kupicie w większych sklepach. Sam proces nie jest szczególnie skomplikowany - wymaga przede wszystkim cierpliwości, ponieważ najlepsze wywary to te gotowane długo na małym ogniu.
Zupa Pho
sobota, 4 listopada 2017
Wegańskie klopsiki z ostrym sosem paprykowym
Dziś chciałam podzielić się z Wami przepisem na klopsiki ze śródziemnomorską nutką, podane z piekielnie ostrym sosem z pieczonej papryki. Oczywiście sos nie musi być super ostry - akurat ja zdecydowałam się na dodatek ostrej papryczki, na dodatek z pestkami, więc sama była sobie winna.
Klopsiki są lekko słone, lekko słodkie i świetnie dopełnia je sos z papryki. Całość dania to moja radosna improwizacja, więc mam nadzieję, że posmakuje Wam tak ja mi.
Klopsiki z sosem z pieczonej papryki
środa, 1 listopada 2017
Orzechowe 'kulki mocy'
Jesienią częściej mam ochotę na słodycze. Staram się jednocześnie dbać o linię, więc zamiast dogadzać sobie sklepowymi słodkościami pełnymi białego cukru kombinuję nad własnymi, w nieco zdrowszej wersji.
Dzisiaj podzielę się z Wami jednym z moich pomysłów - na daktylowo-orzechowe kulki, idealne na jesienne smuteczki. Spodobają się zwłaszcza tym, którzy lubią smak marcepanu, którego nuta jest wyczuwalna dzięki dodatkowi migdałów.
Dzisiaj podzielę się z Wami jednym z moich pomysłów - na daktylowo-orzechowe kulki, idealne na jesienne smuteczki. Spodobają się zwłaszcza tym, którzy lubią smak marcepanu, którego nuta jest wyczuwalna dzięki dodatkowi migdałów.
Orzechowe-daktylowe kulki
niedziela, 1 października 2017
Kopytka dyniowe
Pisałam już o tym, że uwielbiam dynię? Dobra, wiem że tak, ale powtórzę: uwielbiam dynię. Chyba najbardziej cenię ją za wszechstronne zastosowanie, dlatego postanowiłam wykorzystać ją do odświeżenia przepisu na kopytka.
Dzięki dodatkowi dyni kopytka zyskują nie tylko piękny kolor, ale także delikatny, słodkawy posmak, który sprawia, że te tradycyjne kluseczki nabierają nowego wymiaru.
Kopytka podałam z sosem z maślaków i zielonego groszku - w idealnym świecie byłyby to świeże grzyby, jednak ja na grzybobraniu skupiam się na unikaniu pajęczyn, więc nie mam jak ich zdobywać, dlatego wykorzystałam mrożone. Na talerz trafiły także proste kotlety z brązowej soczewicy i obiad gotowy.
Dzięki dodatkowi dyni kopytka zyskują nie tylko piękny kolor, ale także delikatny, słodkawy posmak, który sprawia, że te tradycyjne kluseczki nabierają nowego wymiaru.
Kopytka podałam z sosem z maślaków i zielonego groszku - w idealnym świecie byłyby to świeże grzyby, jednak ja na grzybobraniu skupiam się na unikaniu pajęczyn, więc nie mam jak ich zdobywać, dlatego wykorzystałam mrożone. Na talerz trafiły także proste kotlety z brązowej soczewicy i obiad gotowy.
Kopytka dyniowe
sobota, 23 września 2017
Żurek pieczarkowy
Jeśli żurek kojarzy Wam się tylko z Wielkanocą i zawsze przygotowujecie go tak samo, to czas to zmienić. Wpadłam na pomysł połączenia smaku żurku i pieczarek, przy okazji wymyślania przepisu z wykorzystaniem produktu marki BeVege - grzybowych kiełbasek. Okazało się, że zupa stanowiąca połączenie kremu z przesmażonych pieczarek i zakwasu, z dodatkiem ziemniaków i kiełbasek to coś wspaniałego.
Przepis na pieczarkowy żurek znajdziecie poniżej, a jeszcze dalej możecie przeczytać parę słów o produktach BeVege, które w tym tygodniu dostałam do spróbowania.
Żurek pieczarkowy
środa, 20 września 2017
Lazania ze szpinakiem i beszamelem
Powiem szczerze, że długo zbierałam się do lazanii. Bałam się, że makaron mi nie zmięknie i wszystko poleci do kosza, albo, że przywrze do dna naczynia i będę musiała jeść to prosto z gorącej foremki, no nie wiem. Obawiałam się tego dania i tyle. Może dlatego, że w przeszłości rzadko zdarzało mi się trafić na smaczną lazanię? Często okazywała się mdła od nadmiaru beszamelu, lub prawie całkowicie namoczona, przez co makaron i farsz zlewały się w jedną masę.
Ostatecznie podjęłam próbę i wyszłam z niej zwycięsko - lazania okazała się nie być trudna, a przygotowanie wegańskiego beszamelu absolutnie nie jest bardziej skomplikowane niż w przypadku klasycznego.
Do środka naładowałam szpinak, sos pomidorowy (dla przełamania smaku) oraz trochę przesmażonych pieczarek (bo były). Z farszem możecie kombinować do woli, ale teraz pozwolę sobie zaproponować moją wersję.
Ostatecznie podjęłam próbę i wyszłam z niej zwycięsko - lazania okazała się nie być trudna, a przygotowanie wegańskiego beszamelu absolutnie nie jest bardziej skomplikowane niż w przypadku klasycznego.
Do środka naładowałam szpinak, sos pomidorowy (dla przełamania smaku) oraz trochę przesmażonych pieczarek (bo były). Z farszem możecie kombinować do woli, ale teraz pozwolę sobie zaproponować moją wersję.
Lazania ze szpinakiem
niedziela, 17 września 2017
Prosty makaron z pomidorami i fasolą
Pozostając jeszcze chwilę w temacie makaronów chciałabym pokazać Wam sos, który powstał super przypadkowo, ale okazał się być bardzo smaczny i sycący. Dodaję ten post trochę po czasie, bo, jak widzicie sos powstał gdy na dworze jeszcze było ciepło i słonecznie. Nie traci on jednak na aktualności, bo wszystkie składniki można kupić cały rok, więc co mi tam.
Od razu muszę zaznaczyć, że nie ja przygotowałam to danie. Autorem jest mój M, który nie chciał żebym głodowała na działce. W małym sklepiku wybrałam składniki, a następnie ja się opalałam, a on dzielnie gotował :)
Od razu muszę zaznaczyć, że nie ja przygotowałam to danie. Autorem jest mój M, który nie chciał żebym głodowała na działce. W małym sklepiku wybrałam składniki, a następnie ja się opalałam, a on dzielnie gotował :)
Makaron z prostym sosem
czwartek, 14 września 2017
Makaron z sosem dyniowym
Nareszcie zaczął się sezon i piękne, pomarańczowe dynie pysznią się na sklepowych półkach. Wiem, że jesień dla niewielu osób jest ukochaną porą roku, ale sezon na dynię i grzyby to moim zdaniem jej duży plus, więc warto jej wybaczyć coraz krótsze dni i chłodniejsze poranki i zacząć doceniać bogactwo smaków, jakie ze sobą przynosi.
Dynia większości znanych mi osób kojarzy się głównie z haloweenową ozdobą, ponieważ przeraża je rozmiar tego warzywa. Trudno pochłonąć całą na raz, a przecież nie po to się ją kupuje, żeby 3/4 wylądowało w koszu. Jeśli należycie do grona dyniosceptyków, to pragnę rozwiać Wasze obawy - w sklepach często można kupić dynię już pokrojoną, co znacznie ułatwia sprawę. Całą dynię natomiast można spokojnie dłużej przechowywać w domu i nic jej nie będzie - ważne, żeby była nieuszkodzona.
Jeśli już napoczniecie dynię, warto od razu pokroić ją na kawałki i, bez wcześniejszego obierania, upiec do miękkości. Wtedy z łatwością wydrążycie ze skóry miąższ, który można zblendować na puree i zamrozić, żeby cieszyć się smakiem dyni, gdy już nie będzie opcji, aby kupić świeżą.
Mój dzisiejszy przepis wykorzystuje właśnie dyniowe puree. Wykorzystywałam je w swojej kuchni wielokrotnie, ale wcześniej nie zdecydowałam się zastosować go jako składnika sosu do makaronu. Okazało się, że z połączenia kilku prostych składników wyszedł sos jak się patrzy, który szczerze polecam.
Dynia większości znanych mi osób kojarzy się głównie z haloweenową ozdobą, ponieważ przeraża je rozmiar tego warzywa. Trudno pochłonąć całą na raz, a przecież nie po to się ją kupuje, żeby 3/4 wylądowało w koszu. Jeśli należycie do grona dyniosceptyków, to pragnę rozwiać Wasze obawy - w sklepach często można kupić dynię już pokrojoną, co znacznie ułatwia sprawę. Całą dynię natomiast można spokojnie dłużej przechowywać w domu i nic jej nie będzie - ważne, żeby była nieuszkodzona.
Jeśli już napoczniecie dynię, warto od razu pokroić ją na kawałki i, bez wcześniejszego obierania, upiec do miękkości. Wtedy z łatwością wydrążycie ze skóry miąższ, który można zblendować na puree i zamrozić, żeby cieszyć się smakiem dyni, gdy już nie będzie opcji, aby kupić świeżą.
Mój dzisiejszy przepis wykorzystuje właśnie dyniowe puree. Wykorzystywałam je w swojej kuchni wielokrotnie, ale wcześniej nie zdecydowałam się zastosować go jako składnika sosu do makaronu. Okazało się, że z połączenia kilku prostych składników wyszedł sos jak się patrzy, który szczerze polecam.
Makaron w sosie z pieczonej dyni
niedziela, 3 września 2017
Pasta z pieczonym burakiem
Jeśli nie zaglądacie na moją stronę po raz pierwszy, to pewnie udało Wam się zauważyć, że jestem prawdziwą wielbicielką pieczonych buraków. Gdy dorwę w sklepie ładne, twarde okazy zawsze kupuję parę sztuk, piekę a dopiero potem myślę jak je wykorzystać.
Przygotowywałam już buraczany desery, dania główne, a teraz nadszedł czas na pastę do pieczywa. Robi się ją w parę chwil, jest sycąca, zdrowa i ma piękny różowy kolor. Możecie doprawić ją po swojemu, jednak ja postawiłam na prostotę smaków, bo lubię czuć buraka.
Przygotowywałam już buraczany desery, dania główne, a teraz nadszedł czas na pastę do pieczywa. Robi się ją w parę chwil, jest sycąca, zdrowa i ma piękny różowy kolor. Możecie doprawić ją po swojemu, jednak ja postawiłam na prostotę smaków, bo lubię czuć buraka.
Pasta z buraka i ciecierzycy
czwartek, 31 sierpnia 2017
Faszerowana papryka
Uwielbiam faszerowane warzywa. Można do nich naładować masę pysznych rzeczy, dzięki czemu kombinacje smaków są niezliczone. Dodatkowo, zawsze cieszą oko, więc można je jeść na co dzień, ale także podać gościom na proszonym obiedzie ;) Kolejna zaleta to fakt, że można wykorzystać do farszu to, co akurat mamy w szafkach i lodówce, więc możemy przygotować pyszne danie tanim kosztem.
Jeśli jeszcze Was nie przekonałam, to po prostu spróbujcie i sami zrozumiecie, że warto kupić kilka papryk i podać je z sycącym farszem.
Jeśli jeszcze Was nie przekonałam, to po prostu spróbujcie i sami zrozumiecie, że warto kupić kilka papryk i podać je z sycącym farszem.
Faszerowana papryka
wtorek, 29 sierpnia 2017
Kotleciki grzybowo-fasolowe
Na początek przytoczę Wam krótką historię tych kotletów: pasjami kupuję gazety dla osób aktywnych, wiecie, te takie fit. W 90% tych wydawnictw nie znajduję niestety nic dla siebie, bo większość przepisów jest niestety z mięsem lub nabiałem. Gdy jednak znajdę coś wegańskiego, przeważnie i tak nie korzystam z przepisu, bo przeważnie zawiera tonę trudno dostępnych składników. Dlatego, kiedy nareszcie znalazłam przepis prosty, bez jakichś tempechów czy innych cudów postanowiłam go wypróbować i absolutnie nie żałuję!
To jedne z najlepszych wegańskich kotletów, jakie kiedykolwiek jadłam. Świetny balans smaków, idealna konsystencja, no bajka. W oryginale podawane były jako pulpety na makaronie z cukinii, jednak ja pokombinowałam po swojemu i powstały pyszne kotlety, idealne ze wszelkimi dodatkami.
To jedne z najlepszych wegańskich kotletów, jakie kiedykolwiek jadłam. Świetny balans smaków, idealna konsystencja, no bajka. W oryginale podawane były jako pulpety na makaronie z cukinii, jednak ja pokombinowałam po swojemu i powstały pyszne kotlety, idealne ze wszelkimi dodatkami.
Kotlety grzybowe
niedziela, 6 sierpnia 2017
Prosty placek z owocami
Latem rzadko mam ochotę na słodkie, ale jak już to wybieram coś lekkiego i z dodatkiem owoców. No i coś, co robi się szybko, bo w upał nie mam siły na skomplikowane wyczyny w kuchni i wolę poświęcić czas na opalanie lub rower, wiadomo.
Ten przepis jest super prosty, a ciasto wychodzi naprawdę dobre. Najlepszą recenzją niech będą słowa mojej Mamy: "Gdybym nie wiedziała, że to ciasto wegańskie to bym nie zgadła". Nie mówię tutaj, że ciasta wegańskie są niedobre, ale akurat moja Mama to surowy krytyk i takie zdanie z jej ust to największy komplement.
Ciasto przypomina tradycyjny biszkopt, jest lekkie, puszyste i nie za słodkie. Idealnie komponuje się z lekką kwaskowatością owoców jagodowych, dzięki czemu stanowi świetny letni deser.
Ten przepis jest super prosty, a ciasto wychodzi naprawdę dobre. Najlepszą recenzją niech będą słowa mojej Mamy: "Gdybym nie wiedziała, że to ciasto wegańskie to bym nie zgadła". Nie mówię tutaj, że ciasta wegańskie są niedobre, ale akurat moja Mama to surowy krytyk i takie zdanie z jej ust to największy komplement.
Ciasto przypomina tradycyjny biszkopt, jest lekkie, puszyste i nie za słodkie. Idealnie komponuje się z lekką kwaskowatością owoców jagodowych, dzięki czemu stanowi świetny letni deser.
Placek z owocami
piątek, 30 czerwca 2017
Portobello faszerowane tofu
Gdy w końcu znalazłam w sklepie te wielkie pieczary w dobrej cenie nie mogłam przejść obok nich obojętnie. Początkowo nie miałam na nie pomysłu, ale jak zwykle najlepiej sprawdza się dla mnie gotowanie z tego co znajdę w lodówce. Po dodaniu do siebie kilku prostych smaków uzyskałam smaczne i pożywne danie, a przecież o to w gotowaniu chodzi ;)
Faszerowane portobello
wtorek, 27 czerwca 2017
Letni obiad - pieczony kalafior, bób i ziemniaki
Im cieplej na dworze, tym mniej czasu spędzam w kuchni. Z jednej strony dlatego, że długie gotowanie potęguje upał, z drugiej dlatego, że chętnie sięgam po sezonowe warzywa, które nie wymagają wiele zachodu aby smakować wyśmienicie.
Dziś podzielę się z Wami jednym z moich ostatnich obiadów. Super prostym, ale dzięki drobnym zmianom względem tego, jak poszczególne składniki przygotowuję na co dzień bardzo smacznym.
Dziś podzielę się z Wami jednym z moich ostatnich obiadów. Super prostym, ale dzięki drobnym zmianom względem tego, jak poszczególne składniki przygotowuję na co dzień bardzo smacznym.
Letni obiad
czwartek, 15 czerwca 2017
Improwizowana kasza z botwinką
Najbardziej lubię gotować spontanicznie. Gdy w sklepie złapię jakieś warzywa, w domu dobiorę do tego jakieś dodatki i powstaje pyszne, nieplanowane danie.
Właśnie tak powstała ta potrawa - w sklepie znalazłam ładną botwinę. Taką ze sporymi buraczkami, ale nadal ładnymi liśćmi. W lodówce czekało tofu ziołowe, a w szafce kilka rodzajów kasz. Chwila zastanowienia i można zabierać się do pracy.
Właśnie tak powstała ta potrawa - w sklepie znalazłam ładną botwinę. Taką ze sporymi buraczkami, ale nadal ładnymi liśćmi. W lodówce czekało tofu ziołowe, a w szafce kilka rodzajów kasz. Chwila zastanowienia i można zabierać się do pracy.
Kasza z botwiną, prażonymi orzechami i tofu
poniedziałek, 22 maja 2017
Młoda kapusta
Młoda kapusta to coś, co nieodmiennie kojarzy mi się z latem. Ledwo zaczyna się robić cieplej, a noce stają się krótsze ja już wypatruję jej na stoiskach z warzywami. Nie wiem czemu, większość osób psuje ją dodając do środka jakieś niepotrzebne rzeczy, jak mięso czy kiełbasa. U mnie od zawsze była wegetariańska, a teraz poprzez proste zastąpienie masła olejem roślinnym mogę zajadać się wegańską wersją. Idealną jako dodatek do obiadu, delikatna w smaku, z wyczuwalną nutą koperku. To wspomnienie wakacji z dzieciństwa, którego z chęcią wracam.
Młoda kapusta
niedziela, 21 maja 2017
Kruche babeczki z owocami
Kruche babeczki z budyniem i owocami to coś, co kocham od dawna. Uważam, że to jeden z najlepszych deserów jakie zostały wymyślone. Połączenie słodyczy z kwaskowatymi owocami. Gęstego budyniu z lekkością owoców. No niebo. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie podjęła się próby zweganizowania tego ciastka. W końcu kruche ciasto na słono już mam opanowane, to czas je dosłodzić i dorzucić na wierzch to co tak kocham. Efekt? Powiem tyle, że wszystkożerni rodzice zjedli je calutkie, aż do ostatniego okruszka, a są naprawdę wybredni i uprzedzeni do kuchni wegańskiej ;)
Kruche babeczki z owocami
niedziela, 14 maja 2017
Pierogi z warzywami i soczewicą
Gdy gotuję zupę zawsze mam problem z tym, w jaki sposób wykorzystać ugotowaną włoszczyznę. Robiłam już pasztety, pasty, sałatkę jarzynową, a teraz przyszedł czas na pierogi. Po dorzuceniu do włoszczyzny czerwonej soczewicy powstaje pyszny, sycący farsz, przez który trudno się oprzeć kolejnemu pierogowi...
Pierogi z gotowanymi warzywami
poniedziałek, 8 maja 2017
Kruche tarty ze szpinakiem
Tarta ze szpinakiem to coś, co chodziło za mną od dawna. Koniecznie taka na kruchym spodzie, a nie jakimś francuskim gotowcu. Bałam się jednak, że ciasto mi nie wyjdzie, bo jak to tak: bez jajek i zimnego masła? Okazało się, po raz kolejny, że wszystko można i teraz kruche ciasto robi się zdecydowanie szybciej i łatwiej. Trzy składniki, chwila zagniatania, chwila chłodzenia i można ładować dowolny farsz.
Tarty ze szpinakiem
niedziela, 7 maja 2017
Przegląd tygodnia
Ostatnio zaczęłam się zastanawiać, jakie blogi lubię czytać najbardziej. Czy ciekawsze są takie, które zawierają jedynie przepisy? Czy może takie, w których dowiadujemy się czegoś więcej o ich autorze i tym, co robi poza blogowaniem? Jakiego bloga sama chcę prowadzić?
Doszłam do wniosku, że chciałabym połączyć posty z przepisami, z takimi, w których mogę pokazać rzeczy, które nie nadają się na standardowy wpis. Będzie również o jedzeniu, ale też o kosmetykach, książkach i tym, co akurat przyjdzie mi do głowy. Mam nadzieję, że spodobają Wam się takie posty i będzie mi miło, jeśli odniesiecie się do tego pomysłu w komentarzach :) A teraz zaczynam pierwszy z serii wpisów "offtopowych".
Doszłam do wniosku, że chciałabym połączyć posty z przepisami, z takimi, w których mogę pokazać rzeczy, które nie nadają się na standardowy wpis. Będzie również o jedzeniu, ale też o kosmetykach, książkach i tym, co akurat przyjdzie mi do głowy. Mam nadzieję, że spodobają Wam się takie posty i będzie mi miło, jeśli odniesiecie się do tego pomysłu w komentarzach :) A teraz zaczynam pierwszy z serii wpisów "offtopowych".
Przegląd tygodnia
Na początek chciałabym polecić Wam książkę, którą obecnie czytam:
Pasztet z dwóch rodzajów fasoli
Pasztety to mój ulubiony dodatek do chleba. Za każdym razem staram się spróbować czegoś nowego i zrobić pasztet jeszcze lepszy od poprzedniego. Tym razem zdecydowałam się na pasztet z fasoli białej i fasoli pinto, z wyczuwalną nutą czosnku. Efekt tej kombinacji jest naprawdę pyszny a pasztet zaskakująco kojarzy mi się z mięsnymi wersjami.
Pasztet z dwóch rodzajów fasoli
środa, 3 maja 2017
Klasyka: Wegański rosół
Rosół to jedno z tych dań, które wydawało mi się niemożliwe do odtworzenia w wersji wegańskiej. Oczywiście okazało się, że to kwestia odpowiedniego podejścia i wszystko się udaje, a rosół jest nawet lepszy niż oryginał - aromatyczny, rozgrzewający i mało tłusty. Po prostu idealny.
Przepisów na wegański rosół jest w sieci sporo, ale postanowiłam podzielić się ze światem również moją wersją - między innymi dlatego, że mojego fanpage'a obserwuje wielu wszystkożerców (zwłaszcza moich znajomych), którzy sądzą, że dieta wegańska to pasmo wyrzeczeń ;)
UWAGA: Z podanej porcji warzyw wychodzi ok. 1,5 litra zupy - jeśli chcecie podać rosół gościom polecam podwoić ilość składników.
Przepisów na wegański rosół jest w sieci sporo, ale postanowiłam podzielić się ze światem również moją wersją - między innymi dlatego, że mojego fanpage'a obserwuje wielu wszystkożerców (zwłaszcza moich znajomych), którzy sądzą, że dieta wegańska to pasmo wyrzeczeń ;)
UWAGA: Z podanej porcji warzyw wychodzi ok. 1,5 litra zupy - jeśli chcecie podać rosół gościom polecam podwoić ilość składników.
Rosół
poniedziałek, 1 maja 2017
Aromatyczna kasza z warzywami
Kasza, kasza, kasza. Można zrobić z niej całą masę rzeczy: pasztety, kotlety, a nawet desery. Dziś mam jednak przepis na coś, w czym kasza odgrywa główną rolę. Można jeść to danie solo, lub jako dodatek do obiadu. Na gorąco i na zimno. W domu i w pracy. Najważniejsze żeby ją zrobić i zjeść, bo naprawdę smakuje wyśmienicie.
Kasza z warzywami i pestkami dyni
poniedziałek, 24 kwietnia 2017
Prosta pasta z czerwonej fasoli
Przyznam szczerze, że uwielbiam kanapki. Generalnie jestem fanką węglowodanów, ale próbuję nad tym zapanować i nie objadać się nimi bez opamiętania.
Gdy sięgam po kanapkę staram się, żeby była smaczna, ale jednocześnie zdrowa i pożywna. Dorzucam na wierzch warzywa, kiełki lub zioła, ale podstawę i tak stanowi pasta, która na niej ląduje. Najlepiej taka domowej roboty, szybka i prosta w wykonaniu, bez niepotrzebnych dodatków, które można znaleźć w gotowych smarowidłach.
Właśnie taka jest ta pasta - kilka prostych składników i pyszny smak, to co lubię najbardziej :)
Gdy sięgam po kanapkę staram się, żeby była smaczna, ale jednocześnie zdrowa i pożywna. Dorzucam na wierzch warzywa, kiełki lub zioła, ale podstawę i tak stanowi pasta, która na niej ląduje. Najlepiej taka domowej roboty, szybka i prosta w wykonaniu, bez niepotrzebnych dodatków, które można znaleźć w gotowych smarowidłach.
Właśnie taka jest ta pasta - kilka prostych składników i pyszny smak, to co lubię najbardziej :)
Pasta z czerwonej fasoli
niedziela, 23 kwietnia 2017
Wegański żurek
Tak wiem, już po Wielkanocy, ale przecież żurek można jeść cały rok! Przynajmniej ja mogłabym jeść go prawie codziennie, no, może na przemian z pomidorową.
Jeżeli już o żurku mowa, to muszę przyznać, że poważnie obawiałam się, że po przejściu na weganizm już więcej go nie zjem. No bo jak to tak - żurek bez kiełbasy i jajka? Oczywiście okazało się, że moje obawy były na wyrost ponieważ można zrobić wegański żurek, który jest równie pyszny jak wersja tradycyjna. No i ma podobne działanie lecznicze po gorączce sobotniej nocy ;)
Jeżeli już o żurku mowa, to muszę przyznać, że poważnie obawiałam się, że po przejściu na weganizm już więcej go nie zjem. No bo jak to tak - żurek bez kiełbasy i jajka? Oczywiście okazało się, że moje obawy były na wyrost ponieważ można zrobić wegański żurek, który jest równie pyszny jak wersja tradycyjna. No i ma podobne działanie lecznicze po gorączce sobotniej nocy ;)
Wegański żurek
niedziela, 9 kwietnia 2017
Wegański lunchbox 4
Ostatnio trochę się u mnie pozmieniało. Dostałam nową pracę i obecnie jestem na etapie przyzwyczajania się do nowej sytuacji i innego niż wcześniej rozkładu dnia. Jako, że spędzam w pracy cały dzień muszę przygotowywać sobie jedzenie, więc możecie spodziewać się większej liczby przepisów z serii lunchboxowej - liczę, że uda mi się kogoś zainspirować i przekonać do zabierania ze sobą pudełek zamiast wydawania kasy na "Pana Kanapkę" czy obiad w fast foodzie. :)
Wegański lunchbox 4
czwartek, 30 marca 2017
Wegański jadłospis 4
Wow, dawno już nie było u mnie jadłospisu! Na szczęście w końcu się zebrałam w sobie i udało mi się zrobić zdjęcia moich posiłków, dzięki czemu mogę podzielić się kolejnym menu na cały dzień :)
Wegański jadłospis 4
środa, 29 marca 2017
Pasztet z fasoli i pieczarek
Czasami najlepsze pomysły przychodzą do głowy całkiem spontanicznie. Tak właśnie było z tym pasztetem, który powstał w ramach eksperymentu z posiadanymi składnikami i okazał się być strzałem w dziesiątkę. Właśnie za to kocham kuchnię wegańską - kilka składników, chwila roboty i wychodzi coś pysznego, zdrowego i sycącego :)
Pasztet z pieczarkami
wtorek, 28 marca 2017
Omlet z ciecierzycy
Śniadanie to ponoć najważniejszy posiłek dnia. O ile o to nadal kłócą się spece od żywienia, o tyle w jednej kwestii nie mam wątpliwości: śniadania to mój ulubiony posiłek w ciągu dnia.
Uwielbiam mieć rano więcej czasu i móc wykombinować coś pysznego, co poprawi mi humor na resztę dnia. Zdarza się, że już wieczorem, gdy kładę się spać, rozpoczynam planowanie śniadania. Może to szalone, ale dzięki temu poranek jest dla mnie mniej straszny, więc nie jest to szaleństwo pozbawione plusów.
Wiem, że wiele osób uwielbia słodkie śniadania, ale ja bardzo rzadko mam na takie ochotę. Przeważnie wybieram kanapki, sojowe parówki czy tofucznicę (moje ostatnie uzależnienie <3), ale ile można jeść to samo? Czasem trzeba wymyślić coś innego, stąd pomysł na zjedzenie omletu z ciecierzycy.
Przepis jest bardzo prosty, jednak wymaga nieco cierpliwości, ponieważ ciasto powinno godzinę odpoczywać zanim rozpoczniemy smażenie. Najlepiej więc wstać, od razu pomieszać składniki i zacząć szykować się do wyjścia. Jeśli nie zajmuje Wam to aż godziny (mi na pewno nie) to trudno, po 30-40 minutach i tak omlet powinien być ok.
A co na wierzch? Najlepiej masa świeżych warzyw z lekkim dressingiem, ketchupem, lub solo. Do tego pyszna herbata lub kawa i od razu dzień staje się piękniejszy!
Omlet z ciecierzycy
poniedziałek, 27 marca 2017
Focaccia z oliwkami i suszonymi pomidorami
Focaccia to moje ulubione pieczywo. Trochę przypomina pizzę bez sera, a jednocześnie można ją jeść z ulubionymi pastami niczym klasyczną bułkę czy chleb. Można ją zrobić w wersji podstawowej, jedynie lekko skropioną oliwą i posypaną aromatycznymi ziołami, lub dorzucić na wierzch ulubione dodatki.
Przygotowanie focacci też nie jakaś wielka filozofia, więc szczerze polecam wypróbowanie przepisu nawet tym, którzy uważają, że własne pieczywo jest zbyt skomplikowane.
Focaccię można zrobić w dowolnym kształcie - ja zdecydowałam się na okrągły, ponieważ akurat taką foremkę miałam pod ręką.
Przygotowanie focacci też nie jakaś wielka filozofia, więc szczerze polecam wypróbowanie przepisu nawet tym, którzy uważają, że własne pieczywo jest zbyt skomplikowane.
Focaccię można zrobić w dowolnym kształcie - ja zdecydowałam się na okrągły, ponieważ akurat taką foremkę miałam pod ręką.
Focaccia
sobota, 25 marca 2017
Pieczone ziemniaki z buraczaną pastą
Pomysł na to danie zrodził się z moich upodobań kulinarnych i dostępnych w domu zapasów. Przecież skoro kocham ziemniaki, kocham buraki i oba te warzywa akurat mam, to czemu by ich nie podać razem? I to najlepiej nie jako dodatki do obiadu, tylko jako pyszną całość. Stąd pomysł na pieczone ziemniaki podane z pastą z pieczonego buraka i pestek słonecznika - idealny lekki obiad :)
Jeśli zostanie Wam pasta to nic tylko się cieszyć - idealnie sprawdzi się jako smarowidło na kanapki!
Jeśli zostanie Wam pasta to nic tylko się cieszyć - idealnie sprawdzi się jako smarowidło na kanapki!
Pieczone ziemniaki z pastą z buraka
piątek, 24 marca 2017
Czekoladowe drożdżówki z budyniem
No dobra, same w sobie drożdżówki mają tylko lekki czekoladowy akcent dzięki dodatkowi kakao, ale za to są oblane gęstą, czekoladową polewą, więc wszystko się zgadza. Na wierzchu bułek znalazł się budyń malinowy, bo uznałam, że jak jeszcze budyń będzie o smaku czekolady to nuda, nie tylko smakowa, ale i kolorystyczna.
Dzięki tym wszystkim zabiegom drożdżówki nie kojarzą się już z drugim śniadaniem, lecz raczej deserową rozpustą, no ale raz się żyje!
Dzięki tym wszystkim zabiegom drożdżówki nie kojarzą się już z drugim śniadaniem, lecz raczej deserową rozpustą, no ale raz się żyje!
Czekoladowe drożdżówki
czwartek, 23 marca 2017
Śliwki w czekoladzie
Odkąd przestałam jeść produkty pochodzenia zwierzęcego znacznie zawęził mi się wybór sklepowych słodyczy, które mogę zjeść ze spokojnym sumieniem. Jedne z tych, które przeważnie mają wegański skład to śliwki w czekoladzie. Kiedyś ich unikałam, ale od pewnego czasu to moje nowe uzależnienie. Postanowiłam więc spróbować zrobić domową wersję, żeby oszczędzić kilka monet w portfelu a przy okazji zyskać pewność, że wiem co jem :)
Domowe śliwki w czekoladzie
środa, 22 marca 2017
Kotlety z ciecierzycy i pieczonego buraka
Najlepsze w kuchni wegańskiej jest to, że możliwości przygotowania wegańskich kotletów są wręcz nieograniczone. Uwielbiam bawić się w łączenie różnych warzyw, kasz i dodatków i czekać na efekty - jak dotąd w 90% przypadków bardzo zadowalające.
Dziś podczas zakupów skusiły mnie buraki. Nawet nie wiem czemu, ale uznałam, że muszę sobie kupić chociaż ze dwie pokaźne sztuki. W domu długo myślałam co dalej i ostatecznie postanowiłam je upiec, a jeden z nich dodać do kotletów z ciecierzycy. I to był bardzo dobry pomysł!
Kotlety wyszły soczyste, ale nie za wilgotne. Wyraziste w smaku i odpowiednio skomponowane, bo żaden element nie wybija się na niekorzyść. Dzięki pieczeniu są mało tłuste, co oznacza, że można spokojnie pozwolić sobie na dodatkową dokładkę ;)
Dziś podczas zakupów skusiły mnie buraki. Nawet nie wiem czemu, ale uznałam, że muszę sobie kupić chociaż ze dwie pokaźne sztuki. W domu długo myślałam co dalej i ostatecznie postanowiłam je upiec, a jeden z nich dodać do kotletów z ciecierzycy. I to był bardzo dobry pomysł!
Kotlety wyszły soczyste, ale nie za wilgotne. Wyraziste w smaku i odpowiednio skomponowane, bo żaden element nie wybija się na niekorzyść. Dzięki pieczeniu są mało tłuste, co oznacza, że można spokojnie pozwolić sobie na dodatkową dokładkę ;)
Kotlety z ciecierzycy i buraka
wtorek, 21 marca 2017
Proste bułki
Czasami przychodzą takie dni, że nie chce mi się ruszać do sklepu, a pieczywa brak. Może to dziwne, ale zdarza się, że wolę samodzielnie zrobić bułki niż przebierać się z "ciuchów po domu", choć z pozoru dokładam sobie roboty. Jednak ten zapach, ten smak, ta konsystencja tak nie podobna do dmuchanych buł kupionych w sklepie wynagradza chwilę czekania i zagniatanie ciasta. Powaga.
Przygotowane przeze mnie bułki idealnie sprawdzają się jako dodatek do burgerów, ale oczywiście także jako pieczywo służące do przygotowania zwykłych kanapek. Robi się je szybko, a efekt jest świetny - miękkie w środku i chrupiące na wierzchu bułeczki, które umilą każde śniadanie, kolację, czy dopełnią burgera.
Przygotowane przeze mnie bułki idealnie sprawdzają się jako dodatek do burgerów, ale oczywiście także jako pieczywo służące do przygotowania zwykłych kanapek. Robi się je szybko, a efekt jest świetny - miękkie w środku i chrupiące na wierzchu bułeczki, które umilą każde śniadanie, kolację, czy dopełnią burgera.
Proste bułki
czwartek, 16 marca 2017
Tofucznica i pasta bezjajeczna
Początkowo miał to być wpis tylko o tofucznicy, czyli popularnym odpowiedniku tradycyjnej jajecznicy. Jednak składniki na te dwie rzeczy są niejako wspólne, więc postanowiłam dorzucić przepis na pastę bezjajeczną, bo czemu nie. Tofucznicę i pastę przygotowałam z jednej kostki tofu naturalnego, jednego pęczka szczypioru i z dodatkiem tej samej soli jajecznej. Dalej trochę się różnią, ale nadal nie trzeba strasznie kombinować, więc warto przyrządzić je hurtem, zwłaszcza, jeśli jako jedyni domownicy jadacie tofu, bo reszta uwierzyła w żarcik "Tofu a to mniam".
Oba przepisy to klasyka gatunku, jednak postanowiłam je dodać, bo a nuż, trafi do mnie ktoś, kto jeszcze się z nimi nie spotkał. Zresztą moja pierwsza próba z tofucznicą była tak udana, że nawet nie chcę próbować innych wersji (póki co) i mam ochotę jeść ją na każdy posiłek w ciągu dnia. Smakuje mi nawet dużo bardziej od pierwowzoru, co dodatkowo cieszy :)
Zdjęcie pasty bezjajecznej jest spontaniczne, stąd obecność Pyzy. Trzeba jednak dodać jakieś foto poglądowe do przepisu, więc mam nadzieję, że wybaczycie piesełowi, że wszedł w kadr :)
Oba przepisy to klasyka gatunku, jednak postanowiłam je dodać, bo a nuż, trafi do mnie ktoś, kto jeszcze się z nimi nie spotkał. Zresztą moja pierwsza próba z tofucznicą była tak udana, że nawet nie chcę próbować innych wersji (póki co) i mam ochotę jeść ją na każdy posiłek w ciągu dnia. Smakuje mi nawet dużo bardziej od pierwowzoru, co dodatkowo cieszy :)
Zdjęcie pasty bezjajecznej jest spontaniczne, stąd obecność Pyzy. Trzeba jednak dodać jakieś foto poglądowe do przepisu, więc mam nadzieję, że wybaczycie piesełowi, że wszedł w kadr :)
Tofucznica
środa, 8 marca 2017
Prosta śródziemnomorska pasta
Ta pasta to uosobienie prostoty - 4 składniki, blender i gotowe. Jest to jednak opcja dla wielbicieli zdecydowanych smaków, ponieważ wiem, że nie każdy musi tak jak ja kochać oliwki i suszone pomidory.
W zależności od tego jak mocno rozrzedzimy pastę oliwą uzyskamy smarowidło do pieczywa lub sos do makaronu, więc to w sumie pasta 2w1 :)
W zależności od tego jak mocno rozrzedzimy pastę oliwą uzyskamy smarowidło do pieczywa lub sos do makaronu, więc to w sumie pasta 2w1 :)
Pasta z czarnych oliwek i suszonych pomidorów
niedziela, 5 marca 2017
Trufle jaglane
W zasadzie nazwa jest kwestią umowną, ale trufle brzmi lepiej niż "kulki jaglane w czekoladzie", więc stanęło na truflach. W każdym razie, najważniejsze jest, że są smaczne, nie zawierają białego cukru ani glutenu i po schłodzeniu smakują identycznie jak batoniki z twarogu, dostępne w sklepach, a na ciepło jak nadziewane czekoladki, więc mamy deser 2w1.
Jaglane trufle
czwartek, 2 marca 2017
Proste pancakes
Jak mam więcej czasu rano, to lubię sobie czasem sprawić przyjemność i usmażyć placki, z amerykańska zwane pancakes. Pokazywałam już przepis na wersję wytrawną oraz taką z bananami, to teraz pora na słodkie placki z prostych składników. Ładnie się smażą, nie rozwalają na patelni i mają delikatny smak, dzięki czemu będą pasowały z dowolnymi dodatkami, jak owoce, dżem, czy klasyczny syrop klonowy.
Pancakes
niedziela, 26 lutego 2017
Makaron z klopsami z fasoli
Dziś mam dla Was przepis na sycące danie z makaronem. Przeważnie jadam go po prostu z pesto lub lekkim sosem warzywnym. Ewentualnie, jak mam ochotę na bardziej pożywne danie to robię sos "sojoneze", jednak czasami warto sobie przygotować zupełnie coś nowego. Stąd pomysł na fasolowe klopsiki z suszonymi pomidorami, w sosie pomidorowym i z makaronem penne.
Makaron z klopikami
wtorek, 21 lutego 2017
Surowy makaron z bazyliowym pesto
Zupełnie przypadkiem znów post z burakami. To chyba kwestia małego wyboru sezonowych warzyw, albo mam jakieś niedobory, które mój organizm sam próbuje zlikwidować poprzez zmuszanie mnie do ciągłego kupowania buraków. Nie wiadomo, ale ważne, że wyszło mi kolejne smaczne danie z wykorzystaniem tego warzywa, więc nie zamierzam marudzić.
W sieci od jakiegoś czasu królują makarony zrobione z warzyw. Od dawna kusiło mnie żeby zjeść takie lekkie danie, ale nie chciałam inwestować w specjalną maszynkę, więc odłożyłam sprawę na bok. Ostatnio jednak wpadł mi w ręce gotowy "makaron" warzywny - do wyboru marchew i burak. Nie będę pisała nazwy producenta, ale podpowiem, że jest to firma, która od dawna produkuje gotowe mieszanki sałat, a od pewnego czasu także miksy do smoothie :)
Gdy już miałam makaron z buraka pozostała kwestia tego, z czym go podać - zdecydowałam się na lekkie pesto z bazylii i czarne oliwki. Wyszło pyszne danie bez gotowania, które polecam na lunch lub kolację.
W sieci od jakiegoś czasu królują makarony zrobione z warzyw. Od dawna kusiło mnie żeby zjeść takie lekkie danie, ale nie chciałam inwestować w specjalną maszynkę, więc odłożyłam sprawę na bok. Ostatnio jednak wpadł mi w ręce gotowy "makaron" warzywny - do wyboru marchew i burak. Nie będę pisała nazwy producenta, ale podpowiem, że jest to firma, która od dawna produkuje gotowe mieszanki sałat, a od pewnego czasu także miksy do smoothie :)
Gdy już miałam makaron z buraka pozostała kwestia tego, z czym go podać - zdecydowałam się na lekkie pesto z bazylii i czarne oliwki. Wyszło pyszne danie bez gotowania, które polecam na lunch lub kolację.
Surowy makaron z pesto
niedziela, 12 lutego 2017
Babeczki z pieczonym burakiem
Od razu muszę przyznać, że początkowo z tego przepisu miały być donuty. Niestety nie mam specjalnej blachy do pieczenia tych pączków z dziurką, więc musiałam skorzystać z blachy do pieczenia babeczek. Oczywiście smakowo nie ma różnicy, ale jeśli Wy macie taką blachę, to możecie zrobić śliczne donuty, które świetnie sprawdzą się w Tłusty Czwartek.
Nie przerażajcie się dodatkiem buraka - w smaku jest niewyczuwalny, za to nadaje przyjemnej wilgotności i sprawia, że można udawać, że jemy coś zdrowego :)
Nie przerażajcie się dodatkiem buraka - w smaku jest niewyczuwalny, za to nadaje przyjemnej wilgotności i sprawia, że można udawać, że jemy coś zdrowego :)
Babeczki z pieczonym burakiem
piątek, 10 lutego 2017
Buraczane pęczotto z tofu-fetą
Dziś mam dla Was przepis na eleganckie, lekkie danie. Tak, w
przeciwieństwie do klasycznego risotto, ta wersja jest lekka, ponieważ nie
dodajemy tyle tłuszczu w postaci masła i parmezanu, a jedynie odrobinę oleju do
przesmażenia składników.
Pęczak to jedna z moich ulubionych kasz. Lubię sposób w jaki
delikatnie strzela pod zębami i to, że idealnie komponuje się zarówno z lekkimi
dodatkami, jak i cięższymi sosami. Postanowiłam wykorzystać go do przygotowania
polskiej wersji włoskiego klasyka i podać w towarzystwie słodkich, pieczonych
buraków oraz tofu-fety. Całość składa się na pyszne danie, w którym składniki idealnie
się ze sobą łączą i uzupełniają. Słodycz buraka i wytrawny smak tofu, w
połączeniu z pęczakiem i chrupiącymi pestkami słonecznika to połączenie, do
którego z chęcią będę wracała.
Jeżeli chodzi o fetę z tofu – nie będę kłamać, że smakuje
identycznie jak oryginał, jednak jest bardzo smaczna. Słono-kwaśny, ale jednocześnie delikatny smak
sprawia, że idealnie sprawdza się nie tylko w tej propozycji, ale także jako
dodatek do sałatki greckiej, czy po prostu na kanapce.
Pęczotto z pieczonymi burakami
czwartek, 9 lutego 2017
Pizza z serem z ziemniaka
Wszędzie trąbią o dniu pizzy to i ja mam dla Was pizzę. A raczej mini-pizze w liczbie mnogiej, bo akurat taki miałam kaprys ;) Pizze robiłam już w życiu wielokrotnie, ale odkąd jestem weganką nie jadłam jej jeszcze ani razu. Bo bez sera to nuda, a kupny ser wegański kosztuje majątek i drogi lub się nie topi... Powodów było kilka, ale wszystkie związane były z kwestią sera.
O serze z ziemniaka słyszałam już dawno, jednak ciągle nie mogłam go zrobić z powodu braku płatków drożdżowych. Średnio chciało mi się jechać po nie do specjalnego sklepu, a tym bardziej nie widziałam sensu żeby je zamawiać, bo więcej zapłacę za dostawę niż za sam produkt.
Ostatecznie podjęłam wyzwanie i zrobiłam płatki samodzielnie. A skoro tyle walczyłam z płatkami to cała reszta była już formalnością. Wyszło pysznie, więc szczerze polecam ten przepis!
O serze z ziemniaka słyszałam już dawno, jednak ciągle nie mogłam go zrobić z powodu braku płatków drożdżowych. Średnio chciało mi się jechać po nie do specjalnego sklepu, a tym bardziej nie widziałam sensu żeby je zamawiać, bo więcej zapłacę za dostawę niż za sam produkt.
Ostatecznie podjęłam wyzwanie i zrobiłam płatki samodzielnie. A skoro tyle walczyłam z płatkami to cała reszta była już formalnością. Wyszło pysznie, więc szczerze polecam ten przepis!
Pizza wegańska
środa, 8 lutego 2017
Wegańskie drożdżówki z budyniem
Po przepisie na pączki pozostaniemy na chwilę w temacie
słodkich wypieków. Coś słodkiego do kawy to zawsze świetny pomysł na poprawę
humoru. Teraz jednak wielkimi krokami zbliża się dzień zakochanych, który
stwarza doskonałą okazję aby sprawić komuś przyjemność. Kogo nie ucieszy
pyszne, słodkie śniadanie podane do łóżka przez ukochaną osobę? Chyba tylko
jakiegoś wielkiego przeciwnika słodyczy lub fana super zdrowego stylu życia, w
którym nie ma miejsca na małe cheat meale.
Oczywiście, nie musicie piec tych bułek dla kogoś. Warto przecież
od czasu do czasu rozpieścić również samego siebie J
Drożdżówki z budyniem
poniedziałek, 6 lutego 2017
Pieczone pączki
Jak karnawał to, wiadomo, pączki i faworki. Większość pączków dostępnych w sklepach nie jest wegańska, a część może nawet nie być wegetariańska, bo klasycznie smaży się je na smalcu. Poza tym to przeważnie masa tłuszczu i średniej wielkości pączek potrafi mieć tyle kalorii co obiad. Dlatego warto pokombinować w domu i zrobić własną wersję tego drożdżowego ciacha - jeśli dodatkowo zdecydujemy się na pieczenie zamiast smażenie w głębokim tłuszczu to ograniczymy kaloryczność pączków i będziemy mogli bez wyrzutów sumienia zjeść ich więcej na jedno posiedzenie ;)
Długo szukałam przepisu na wegańskie pączki z "normalnych" składników - bez dodatku pieczonej dyni, bananów, czy też dziwnych rodzajów mąki. W końcu postanowiłam wykorzystać przepis na słodkie ciasto drożdżowe i po drobnych zmianach mam pyszne pączki.
Długo szukałam przepisu na wegańskie pączki z "normalnych" składników - bez dodatku pieczonej dyni, bananów, czy też dziwnych rodzajów mąki. W końcu postanowiłam wykorzystać przepis na słodkie ciasto drożdżowe i po drobnych zmianach mam pyszne pączki.
Pieczone pączki
niedziela, 5 lutego 2017
Chlebki pita
Kupne pity i tortille przeważnie mają strasznie długi skład. Oczywiście większość składników jest tam absolutnie zbędna i raczej nie służy niczyjemu zdrowiu. Właśnie dlatego, w wolnej chwili warto je przygotować samodzielnie. Zacznijmy od chlebków pita - kieszonek z ciasta, które aż proszą się o nadzianie ulubionymi dodatkami.
Najważniejsze zasady podczas przygotowywania pit są następujące:
- gotowe chlebki trzymamy w cieple, aby zachowały miękkość (np. zawijamy je w czystą ściereczkę) i otwieramy je również gdy jeszcze są ciepłe, bo inaczej komora się zamknie
- bardzo ostrożnie wałkujemy ciasto, aby uniknąć dziurek, przez które nie wytworzy się kieszonka
-pilnujemy patelni podczas smażenia, bo za bardzo spieczone chlebki będą pękać
Najważniejsze zasady podczas przygotowywania pit są następujące:
- gotowe chlebki trzymamy w cieple, aby zachowały miękkość (np. zawijamy je w czystą ściereczkę) i otwieramy je również gdy jeszcze są ciepłe, bo inaczej komora się zamknie
- bardzo ostrożnie wałkujemy ciasto, aby uniknąć dziurek, przez które nie wytworzy się kieszonka
-pilnujemy patelni podczas smażenia, bo za bardzo spieczone chlebki będą pękać
Chlebki pita
Subskrybuj:
Posty (Atom)