Nie wiem jak Wy, ale ja często długo głowię się nad obiadem. Nie dlatego, że wegańskie gotowanie jest szczególnie trudne, ale raczej dlatego, że jest masa możliwości tylko trzeba umieć je wykorzystać.
Dziś mam dla Was cztery propozycje wegańskiego obiadu - dwie z nich wymagają nieco więcej czasu, a dwie to szybkie opcje ciepłego posiłku, które nie sprawią trudności nawet początkującemu kucharzowi.
Wegańskie obiady
Papryka faszerowana
Farsz w papryce to po prostu ugotowana kasza, połączona z soczewicą i duszonymi pieczarkami.
Oczywiście możecie eksperymentować z dodatkami - zamiast kaszy gryczanej dać pęczak bądź po prostu ryż. Pominąć pieczarki i zamiast nich dać pomidory. Zmienić soczewicę zieloną na czerwoną, lub wrzucić gotowany groch.
Gdy mamy wybrany farsz doprawiamy go do smaku ulubionymi przyprawami i sosem sojowym i nadziewamy nim papryki. Wstawiamy do pieca nagrzanego do 180 stopni i pieczemy aż papryka zmięknie - około 30 minut.
Podajemy z ulubionymi dodatkami - ja zjadłam z pieczonymi ziemniakami, ogórkiem kiszonym i najukochańszą fasolką szparagową ze słoika :)
Kotlety sojowe
Kotletów - tekturek chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Najważniejsze jest odpowiednie ich przygotowanie: gotujemy w wywarze warzywnym lub takim z kostki. Nie odsączamy ich zbyt dokładnie, aby zachowały wilgoć i nie smakowały jak karton. Panierujemy od razu z bułce tartej, nie ma potrzeby stosować glutka z siemienia ani nic z tych rzeczy. Kotlety są na tyle mokre, że bułka bez problemu się przyklei.
Smażymy na rumiano i podajemy z czymś dobrym, np. ziemniakami i marchewką z groszkiem. Mniam!
Kotlety z soczewicy
Przepis na kotlety znajdziecie TUTAJ. Ja zjadłam je z kaszą gryczaną, duszonym szpinakiem i ostrym sosem.
Smażone tofu
Wiele osób mówi, że tofu jest niesmaczne. Ja też długo tak myślałam, jednak mocno przyprawione (a najlepiej zamarynowane w przyprawach przez noc) i usmażone na chrupko to prawdziwe niebo w gębie. Jak widać ja znów zdecydowałam się na kaszę gryczaną, bo ją po prostu uwielbiam. Do tego kapusta kiszona, którą jem co najmniej raz na dwa tygodnie przez kilka dni. No nie umiem jej odmówić i tyle.
Mam nadzieję, że spodobają Wam się moje propozycje i uda mi się zainspirować choć jedną osobę :) Jak widać gotowanie na weganie nie wymaga super umiejętności i dziwnych składników. Wszystko co tu widzicie można kupić w większości sklepów spożywczych a już na pewno w dużych marketach.
Inspiracji nigdy za wiele :)
OdpowiedzUsuń