poniedziałek, 19 listopada 2018

Bezglutenowe ciasto czekoladowe

Kilka miesięcy temu usłyszałam od lekarza coś, co zmusiło mnie do kolejnej dużej zmiany w diecie - wróciła mi nietolerancja glutenu. W pierwszej chwili trochę się załamałam, bo jak połączyć weganizm i dietę bezglutenową? Co ja będę jadła? Szybko jednak wzięłam się w garść i zaczęłam szukać przepisów, które spełnią wszystkie moje wymagania oraz szukać bezglutenowych produktów na sklepowych półkach.

O ile z makaronem jest obecnie totalny luz, bo prawie wszędzie można dostać smaczny makaron kukurydziany w rozsądnej cenie, pieczywo można zastąpić waflami ryżowymi lub kupić bezglutenowe gotowce, o tyle ze słodyczami mam kłopot. Oczywiście jest spory wybór batoników na bazie daktyli, ale to jednak nie jest coś, czym można "pogrzeszyć". Gotowe ciastka, jakie udało mi się znaleźć w sklepie smakowały paskudnie, a kosztowały niemało. Dlatego postanowiłam spróbować samodzielnie upiec ciasto bez glutenu, no i oczywiście wegańskie. Wyszło całkiem nieźle, dlatego dzielę się przepisem, mimo nieco ciemnego zdjęcia - mam nadzieję, że mi wybaczycie.

Ważna uwaga - robiąc wegańskie ciasto nie nastawiajcie się, że wyjdzie Wam w smaku takie, jak klasyczna wersja. Będzie nieco bardziej suche i może się kruszyć, zwłaszcza na następny dzień. Najważniejsze jest jednak, że jest naprawdę smaczne, więc można mu wiele wybaczyć.

Bezglutenowe ciasto czekoladowe


Przepis pochodzi z książki "Wegańskie potrawy i wypieki bez glutenu" - po moich modyfikacjach.

Składniki:


  • 1 jabłko
  • 1/3 szklanki oleju o delikatnym smaku
  • 1 szklanka mąki ryżowej
  • 1/2 szklanki mąki kokosowej
  • 1/2 szklanki mąki z migdałów (ja zmieniłam płatki migdałowe)
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2/3 szklanki mleka roślinnego
  • sok z połowy cytryny
  • 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
  • 2 łyżki kakao
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Na polewę: pół tabliczki czekolady, 2 łyżki mleka roślinnego i łyżka cukru

Jabłko trzemy na tarce i przekładamy do wysokiego naczynia. Dodajemy olej, mleko, cukier i sok cytrynowy, po czym blendujemy całość na gładką masę.

W misce łączymy suche składniki: wszystkie rodzaje mąki, sodę, proszek do pieczenia i kakao. 

Łączymy składniki suche z mokrymi i dokładnie mieszamy trzepaczką. Następnie dodajemy posiekaną czekoladę i delikatnie mieszamy.

Przekładamy do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia (ja piekłam w prostokątnej, o wymiarach 25x10cm).

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i pieczemy przez 30 minut.

Gdy ciasto ostygnie na wierzch wykładamy polewę: czekoladę i cukier rozpuszczamy w mleku i gotowe :)

Ja na wierzch rzuciłam jeszcze nieco płatków migdałowych.

3 komentarze:

  1. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tej pory wychodziłam z założenia, że ciasto bez glutenu to bez smaku, ale Twój przepis wygląda zachęcająco. Będę musiała spróbować! Nie wiem tylko, czy dam radę zrezygnować ze swoich ukochanych muffinków czekoladowych z przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/przepis-na-babeczki-czekoladowe/
    Jestem wprost uzależniona od ich bogatego, czekoladowego smaku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń