sobota, 23 września 2017

Żurek pieczarkowy

Jeśli żurek kojarzy Wam się tylko z Wielkanocą i zawsze przygotowujecie go tak samo, to czas to zmienić. Wpadłam na pomysł połączenia smaku żurku i pieczarek, przy okazji wymyślania przepisu z wykorzystaniem produktu marki BeVege - grzybowych kiełbasek. Okazało się, że zupa stanowiąca połączenie kremu z przesmażonych pieczarek i zakwasu, z dodatkiem ziemniaków i kiełbasek to coś wspaniałego.

Przepis na pieczarkowy żurek znajdziecie poniżej, a jeszcze dalej możecie przeczytać parę słów o produktach BeVege, które w tym tygodniu dostałam do spróbowania.

Żurek pieczarkowy

środa, 20 września 2017

Lazania ze szpinakiem i beszamelem

Powiem szczerze, że długo zbierałam się do lazanii. Bałam się, że makaron mi nie zmięknie i wszystko poleci do kosza, albo, że przywrze do dna naczynia i będę musiała jeść to prosto z gorącej foremki, no nie wiem. Obawiałam się tego dania i tyle. Może dlatego, że w przeszłości rzadko zdarzało mi się trafić na smaczną lazanię? Często okazywała się mdła od nadmiaru beszamelu, lub prawie całkowicie namoczona, przez co makaron i farsz zlewały się w jedną masę.

Ostatecznie podjęłam próbę i wyszłam z niej zwycięsko - lazania okazała się nie być trudna, a przygotowanie wegańskiego beszamelu absolutnie nie jest bardziej skomplikowane niż w przypadku klasycznego.

Do środka naładowałam szpinak, sos pomidorowy (dla przełamania smaku) oraz trochę przesmażonych pieczarek (bo były). Z farszem możecie kombinować do woli, ale teraz pozwolę sobie zaproponować moją wersję.

Lazania ze szpinakiem

niedziela, 17 września 2017

Prosty makaron z pomidorami i fasolą

Pozostając jeszcze chwilę w temacie makaronów chciałabym pokazać Wam sos, który powstał super przypadkowo, ale okazał się być bardzo smaczny i sycący. Dodaję ten post trochę po czasie, bo, jak widzicie sos powstał gdy na dworze jeszcze było ciepło i słonecznie. Nie traci on jednak na aktualności, bo wszystkie składniki można kupić cały rok, więc co mi tam.

Od razu muszę zaznaczyć, że nie ja przygotowałam to danie. Autorem jest mój M, który nie chciał żebym głodowała na działce. W małym sklepiku wybrałam składniki, a następnie ja się opalałam, a on dzielnie gotował :)

Makaron z prostym sosem

czwartek, 14 września 2017

Makaron z sosem dyniowym

Nareszcie zaczął się sezon i piękne, pomarańczowe dynie pysznią się na sklepowych półkach. Wiem, że jesień dla niewielu osób jest ukochaną porą roku, ale sezon na dynię i grzyby to moim zdaniem jej duży plus, więc warto jej wybaczyć coraz krótsze dni i chłodniejsze poranki i zacząć doceniać bogactwo smaków, jakie ze sobą przynosi.

Dynia większości znanych mi osób kojarzy się głównie z haloweenową ozdobą, ponieważ przeraża je rozmiar tego warzywa. Trudno pochłonąć całą na raz, a przecież nie po to się ją kupuje, żeby 3/4 wylądowało w koszu. Jeśli należycie do grona dyniosceptyków, to pragnę rozwiać Wasze obawy - w sklepach często można kupić dynię już pokrojoną, co znacznie ułatwia sprawę. Całą dynię natomiast można spokojnie dłużej przechowywać w domu i nic jej nie będzie - ważne, żeby była nieuszkodzona.

Jeśli już napoczniecie dynię, warto od razu pokroić ją na kawałki i, bez wcześniejszego obierania, upiec do miękkości. Wtedy z łatwością wydrążycie ze skóry miąższ, który można zblendować na puree i zamrozić, żeby cieszyć się smakiem dyni, gdy już nie będzie opcji, aby kupić świeżą.

Mój dzisiejszy przepis wykorzystuje właśnie dyniowe puree. Wykorzystywałam je w swojej kuchni wielokrotnie, ale wcześniej nie zdecydowałam się zastosować go jako składnika sosu do makaronu. Okazało się, że z połączenia kilku prostych składników wyszedł sos jak się patrzy, który szczerze polecam.


Makaron w sosie z pieczonej dyni


niedziela, 3 września 2017

Pasta z pieczonym burakiem

Jeśli nie zaglądacie na moją stronę po raz pierwszy, to pewnie udało Wam się zauważyć, że jestem prawdziwą wielbicielką pieczonych buraków. Gdy dorwę w sklepie ładne, twarde okazy zawsze kupuję parę sztuk, piekę a dopiero potem myślę jak je wykorzystać.

Przygotowywałam już buraczany desery, dania główne, a teraz nadszedł czas na pastę do pieczywa. Robi się ją w parę chwil, jest sycąca, zdrowa i ma piękny różowy kolor. Możecie doprawić ją po swojemu, jednak ja postawiłam na prostotę smaków, bo lubię czuć buraka.

Pasta z buraka i ciecierzycy