Długo zastanawiałam się, czy jest sens dodawać przepis na
ten makaron. Jest tak prosty, że pewnie każdy, kto umie chociaż zagotować wodę
dałby sobie radę z jego przygotowaniem, receptura jest ultra prosta, no i jest
to dość znane danie. Doszłam jednak do wniosku, że czasami najprostsze
rozwiązania przychodzą nam do głowy jako ostatnie i może komuś przyda się
inspiracja.
Dzisiejsza wersja to mój przepis „bazowy”, na podstawie którego, można przygotować wiele
wariacji – do czego szczerze zachęcam. Przykład? Zamiast posypać danie natką,
dodajcie pod koniec przygotowania świeży szpinak i poczekajcie aż nieco
zmięknie. Wiem, że to już nie będzie oryginalna włoska receptura, ale mam
nadzieję, że nikt się nie obrazi ;)
Największą robotę w tym daniu robi dodatek płatków
drożdżowych. W wersji niewegańskiej danie jada się posypane serem, ale nadal jest
to makaron ze smakową oliwą. Płatki drożdżowe zmieniają nieco konsystencję
sosu, który dzięki nim przyjemnie otula makaron. Jeśli akurat ich nie macie to
i tak będzie ok, jednak z płatkami… no niebo!
Makaron aglio oglio e peperoncino
Składniki na 2 porcje:
- ok 200g makaronu spaghetti (u mnie bezglutenowy)
- ząbek czosnku
- papryczka chilli – świeża lub suszona
- 2 łyżki oliwy do smażenia
- pół szklanki płatków drożdżowych
- sól do smaku
- natka pietruszki i pestki słonecznika do podania
Makaron gotujemy w osolonej wodzie do momentu, w którym
będzie prawie al dente – podczas odlewania zostawiamy 3/4 szklanki wody, żeby
przygotować sos!
Czosnek i chilli drobno siekamy (jeśli korzystacie z chilli
suszonej to wystarczy ją pokruszyć) i wrzucamy na rozgrzaną oliwę. Gdy zmiękną
wlewamy wodę, którą sobie zostawiliśmy po ugotowaniu makaronu. Dodajemy makaron
i płatki drożdżowe, opcjonalnie nieco soli do smaku. Podgrzewamy całość przez
dosłownie 1-2 minuty, aby makaron odpowiednio zmiękł a sos zdążył nieco
zgęstnieć.
Przekładamy na talerze i posypujemy każdą porcję sporą
ilością posiekanej natki pietruszki oraz pestkami słonecznika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz